LEGIONOWO. Samorządowcy w prokuraturze

2016-10-16 4:05:58

Postępowania ws. nieprawidłowości w legionowskim samorządzie zbliżają się do końca. Przesłuchiwani byli zastępca prezydenta Marek Pawlak oraz obecny poseł, a były starosta starosta Jan Grabiec. Chodzi o przekroczenie uprawnień przez prezydenta Romana Smogorzewskiego oraz byłego starostę Jana Grabca, a także nieścisłości w oświadczeniu majątkowym prezydenta i działania na szkodę spółdzielni mieszkaniowej.

Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga poinformował nas, że prowadzone postępowanie przygotowawcze powinno zakończyć się na przełomie października i listopada 2016 r.

Niejasności przy sprzedaży działek
Dotyczy ono przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego przez prezydenta Romana Smogorzewskiego przy sprzedaży miejskiej działki przy ul. Parkowej spółce Milenium, a także zmiany zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego, która umożliwiła budowę supermarketu Lidl oraz 2 budynków wielorodzinnych w obrębie ulic: Jagiellońskiej, Mickiewicza i Kazimierza Wielkiego. Z tą drugą sprawą ma mieć związek także były starosta legionowski Jan Grabiec.

Pawlak i Grabiec przesłuchiwani
Jak informuje prokuratura, w toku prowadzonego śledztwa wykonano szereg czynności procesowych, w tym przesłuchano kilku świadków oraz pozyskano niezbędną dokumentację ze Starostwa Powiatowego w Legionowie. Pod koniec września przesłuchano także w charakterze świadków: wiceprezydenta Legionowa Marka Pawlaka oraz ówczesnego starostę Jana Grabca. Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
– Na tym etapie śledztwa, przed sformułowaniem wniosków końcowych, nie jest możliwe bliższe wypowiedzenie się na temat okoliczności sprawy – poinformował nas rzecznik prokuratury.

Tajemnica prokuratorska
Kolejne postępowanie prokuratorskie dotyczące władz Legionowa prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście Północ. W tym śledztwie chodzi o składanie fałszywych oświadczeń majątkowych przez prezydenta Smogorzewskiego, a także o nabywanie lokali usługowych od spółdzielni mieszkaniowej po zaniżonych cenach przez rodziny prezesa SML-W Szymona Rosiaka i właśnie prezydenta Smogorzewskiego.
Jak informuje nas Michał Dziekański, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, śledztwo pozostaje w toku, w fazie in rem tj. nikomu nie postawiono zarzutów. – Z uwagi na dobro postępowania nie mogę udzielać szczegółowych informacji o wykonywanych oraz planowanych czynnościach procesowych, a także ich wynikach – odpowiada nam prokurator Dziekański.

KS

Komentarze

6 komentarzy

  1. budowlaniec odpowiedz

    Budynek po kasynie (mieściła się tam potem biblioteka) był w dobrym stanie. Dlatego informacje , że wydano 800 tys. zł na remont sa mało wiarygodne.Tyle to mogło kosztować wszystko remont , przebudowa, wyposażenie restauracji i bajery. Ale jak sie chce prowadzić stabilny biznes przez 20 lat to już tak jest , że trzeba trochę zainwestować.

    PS. Remont dachu to jakaś fikcja, bo gołym okiem widać, że pokrycie to stara wyrdzewiała blacha

    budowlaniec

    1. Daro odpowiedz

      Budynek przez tyle lat stał pusty i niszczał. Skoro był taką atrakcją to dlaczego do przetargu nie stała kolejka chętnych a zgłosiły się jedynie obecne właścicielki
      Panie zainwestowały kupę kasy w remont budynku który nie należy do nich
      To że im się udało to jedynie ich zasługa, zaryzykowały i wygrały
      Jak zwykle wychodzi zazdrość że komuś się udało

  2. Daro odpowiedz

    @Gośka
    Nic nie stało na przeszkodzie aby wynająć od miasta zrujnowany zabytkowy obiekt, zrobić w nim generalny remont zapewne z konserwatorem zabytków, położyć nowe instalacje i wreszcie zainwestować swoje pieniądze
    Jak czytałem właścicielki zainwestowały w remont 800 tyś zł
    Uważasz że po wyłożeniu prawie bańki i remont budynku należącego do miasta właścicielki mają płacić jeszcze komercyjny czynsz ???

  3. Janina odpowiedz

    Grabiec sobie zasłużył. Na swoim profilu blokuje zadających niewygodne dla niego pytania, obraża innych polityków wyzywając ich od nieudaczników, ale gdy jemu ktoś coś wytknie to krzyczy że to trolle i hejterzy. Mam nadzieję że ci ludzie znikną wreszcie z życia publicznego. Ciekawe tylko co oni potrafią robić, przecież ani jeden ani drugi w życiu prawdziwej pracy nie mieli, tylko z naszych podatków potrafią się paść.

  4. Gośka odpowiedz

    Niech prokuratura również zajmie się rażąco niską ceną dzierżawy Carskiej (ok.200 zł/rok). To jest działanie na szkodę miasta i jego mieszkańców, kosztem innych przedsiębiorców.

  5. karol odpowiedz

    Ręce złożone jak do pacierza, po prostu – ANIOŁKI 😀

Skomentuj Janina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *