SEROCK. Powiedzieli NIE kompostowni

2017-06-27 5:41:05

We wtorek (27 czerwca) odbyła się rozprawa administracyjna ws. powstania kompostowni pryzmowej w Dębe. Do serockiego ratusza przybyło ponad 250 zbulwersowanych mieszkańców, byli oni oburzeni nieobecnością zarówno burmistrza Sylwestra Sokolnickiego jaki i Marka Włodarczyka właściciela firmy Zakład Kształtowania Terenów Zielonych


Postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanej kompostowni zostało wszczęte na wniosek Inwestora – Zakładu Kształtowania Terenów Zielonych Marek Włodarczyk. Kompostownia miałaby powstać na terenie działki nr ew. 100/2 obr. 4 Dębe.

Nie traktujcie nas jak śmieci

Na rozprawę do ratusza przybyło ponad 250 osób. Dlatego tylko część z nich mogła zmieścić się w sali konferencyjnej, natomiast reszta została na korytarzu. Przed ratuszem rozciągnięto transparenty z napisami: “Stop kompostowni w Dębe”, “Nie traktujcie nas jak śmieci” oraz “Witamy w gminie Serock” na tle wizerunku olbrzymiego szczura. Podczas rozprawy mieszkańcy mieli otrzymać informacje o planowanej inwestycji, przebiegu dotychczasowego postępowania, a także zgłaszać własne uwagi.

Oburzeni postawą władz

Zgromadzeni reagowali na informacje docierające z sali. Słychać było tam głosy oburzenia z powodu nieobecności zarówno burmistrza Sylwestra Sokolnickiego jaki i Marka Włodarczyka właściciela firmy Zakład Kształtowania Terenów Zielonych, na którego terenie ma powstać kompostownia. Jedna z mieszkanek tłumaczyła, że obaj panowie dobrze się znają i wspólnie zaplanowali to przedsięwzięcie. – “Dlatego teraz nie przyszli, bo nie chcą nam spojrzeć w oczy” – wtórował jej starszy mężczyzna.

Kto chciał zmiany planu?

Natomiast na sali, gdzie trwała rozprawa administracyjna, domagano się informacji o tym, na czyj wniosek wprowadzono zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, dzięki którym możliwe jest powstanie kompostowni. Jak się okazało, miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego został zmieniony w 2014 r. Wówczas na terenie zajmowanym przez firmę Zakład Kształtowania Terenów Zielonych Marek Włodarczyk dopuszczono możliwość prowadzenia działalności związanej z gospodarką odpadami. W końcu prowadzący rozprawę przyznali, że za zmianą planu glosowała zdecydowana większość radnych zaś sam pomysł pochodził od burmistrza Sokolnickiego.

Karol Krawczyk

Komentarze

4 komentarze

  1. Agata odpowiedz

    I już na nowo ten pasożyt Włodarczyk reaktywuje swoją spółkę …Że też gmina na to pozwa!!!

  2. czupakabra odpowiedz

    Dopóki będą głosować na nich zastraszeni pracownicy miejskich spółek i urzędów, przekupieni i dopieszczeni emeryci, pijaczki dowożone na glosowanie samochodami przez zainteresowanych, wszelkie osoby, które czerpią zyski z gminnej kasy i ich rodziny, dopóty uzbiera im się te 60% i dalej będą trwac

  3. Kibic odpowiedz

    Mówią tak tylko ci, którzy nie zamierzają oddawać swoich stołków…. 😉

  4. Dagmara odpowiedz

    A niektórzy uparcie mówią, że kadencyjność nie jest potrzebna i że w gminach nie rządzą układy i układziki. Czy dalej tak twierdzicie? Jeśli tak to wybierzcie raz jeszcze na burmistrza Sokolnickiego albo jego pupilka Borkowskiego.

Skomentuj Kibic Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *