Zaufanie do przedwojennych inżynierów. DZIWIĘ SIĘ…

2022-11-30 6:05:11

Niebawem kolejna faza konsultacji na temat przebiegu nowej linii kolejowej z Warszawy do Nasielska. Kolej z siedmiu wcześniej przedstawionych do konsultacji społecznych wariantów przebiegu nowych torów, wybrała dwa. Pierwszy starym szlakiem przez Legionowo i Chotomów (tory miały odbić na północ, przez las, dopiero na odcinku pomiędzy Chotomowem i Janówkiem), a drugi przez tereny gminy Wieliszew (tory odbijałyby na północ już przed Legionowem i biegły pod CSP, przez las w kierunku Skrzeszewa)


Oczywiście oba warianty mają swoich zwolenników oraz zawziętych przeciwników. Dlatego dyskusja natychmiast rozgorzała na internetowych forach. Można tam znaleźć wiele ciekawych poglądów na sprawę, a także informacji. Jeden z komentatorów przypomniał na przykład, że obecne plany PKP, przyspieszenia ruchu pociągów w kierunku północnym, nie są niczym nowy.
Jak się okazuje, podobne pomysły kolejarze mieli już przed II wojną światową. A nawet, udało się im wówczas je zrealizować. Można się o tym przekonać oglądając filary mostu na Narwi w okolicach Topoliny. A także dziwiąc się, po co w Skrzeszewie wybudowano wiadukt nad pustym polem. Okazuje się, że są to właśnie pozostałości zbudowanej linii kolejowej (wariant przez gm. Wieliszew), która funkcjonował przez kilka miesięcy – do września 1939 r. Po wojnie natomiast, jej fragmenty były wykorzystywane podczas budowy zapory wodnej w Dębe.
Do dziś teren ten, przez który prowadziły tory, nadal należy do kolei. Przez lata próbowało go przejąć gmina Wieliszew, ale PKP z niewiadomych względów nie chciały go oddać. Wtedy wydawało się to dziwaczne, bo nikt nie wierzył, że borykająca się z kłopotami finansowymi kolej, zamykająca co i rusz rozmaite połączenia, kiedyś pokusi się o przywrócenie przedwojennej linii kolejowej.
Obecnie wszystko jednak się zmieniło. Na nowe połączenia kolejowe PKP dostała olbrzymie środki, których nie jest w stanie na razie wykorzystać. Stąd powrót do przedwojennych koncepcji. Jak stwierdza inny internauta – jeśli zaplanowali to przedwojenni inżynierowie, to musi to być przemyślane i najlepsze rozwiązanie. Wtedy, to byli prawdziwi fachowcy…

Wojciech Dobrowolski

Komentarze

12 komentarzy

  1. Stefan mieszkaniec odpowiedz

    Kompletnym absurdem i głupotą jest prowadzenie linii kolejowej z prędkościami 200 – 250 km/h przez gęsto zaludnione miasta jak Legionowo. Najwyższy czas zlikwidować możliwość przejazdu przez Legionowo pociągów towarowych i dalekobieżnych pasażerskich. Trzeba przenieść je na nową linie która omija miasto, podobnie jak się to robi z autostradami, drogami szybkiego ruchu itp

  2. Marek odpowiedz

    Metrolot – nie wprowadzaj w błąd. Na kluczowym odcinku wariant 6 – przez Wieliszew pokrywa się dokładne ze starym przedwojennym śladem. To wina przede wszystkim władz gminy, że pozwolili ludziom budować domy w pobliżu korytarza kolejowego, z którego PKP nigdy nie zrezygnowały. Teraz to można mieć do nich pretensje a nie wypisywać…

    1. Daro odpowiedz

      Linia leży odłogiem od 90 lat i to już powinno być sygnałem że widocznie nie była potrzebna.
      W całej Polsce kolej w szale niszczenia zawiesiła ruch lub fizycznie zniszczyła kilkanaście tysięcy kilometrów linii kolejowych odcinając od dostępu do transportu kolejowego dla tysięcy pasażerów
      Prawda jest taka że kolejarze “przypomnieli” sobie o tej linii przy okazji planowania korytarzy do CPK tworu przy budowie którego nie wbito nawet jednej łopaty i który to twór z powodu totalnej zapaści finansowej nie powstanie nigdy
      Zataczamy koło,sytuacja zaczyna się powtarzać jak przy planowaniu linii CMK-bis o której pisałem wcześniej. Były dalekosiężne plany, rozpoczęta budowa, wykonana część budowli inżynieryjnych, nasypy i ….wszystko leży odłogiem

  3. Inżynier odpowiedz

    Nie można wybierać wariantu, który nie spełnia założeń modernizacji tej linii kolejowej (chodzi o dołożenie nowych torów na odcinku z Warszawy do Chotomowa). To byłaby jakaś aberracja i jak ktoś tu już napisał wyrzucanie pieniędzy w błoto. Innymi słowy wybranie tego wariantu spowodowałoby realizację inwestycji, która nie ma najmniejszego sensu. Moim zdaniem dziwne rzeczy wypisuje Egon, Daro i Tadeusz. Najwyraźniej chodzi im tylko o partykularny interes, żeby linia kolejowa nie przebiegała blisko ich domów.

  4. Metrolot odpowiedz

    Dziwię się…, że autor tegoż felietonu posiłkuje się autorytetem przedwojennych inżynierów, ale czy zwrócił uwagę na to, iż projekt praktycznie w 80% przebiega poza śladem przedwojennej linii przez Gminę Wieliszew?
    Dlatego cały felieton należy uznać jako oparty na fałszywych argumentach.

  5. Daro odpowiedz

    Osoby które tak ochoczo wypowiadają się za realizacją wariantu biegnącego po starym śladzie z przed II Wojny Światowej roku nie biorą pod uwagę kilku rzeczy
    Linia powstawała w zupełnie innych uwarunkowaniach polityczno- ekonomicznych, z realnym zagrożeniem obronności i pod tym kątem była budowana
    90 lat temu linia biegła przez totalne pustkowia, dziś będzie przebiegać przez gęsto zurbanizowane tereny, będzie mega kosztowna bo będzie wymagała chociażby tunelu pod CSP
    Specjaliści wyliczają że ta 11 kilometrowa odnoga między Legionowem a Nasielskiem skróci czas podróży pociągu Pendolino między 7-15 minut
    Po trzecie w końcu, oba warianty mają jeden cel, odcięcie Lotniska Modlin od jakiekolwiek szybkiej kolei, to znienawidzone lotnisko próbowano zniszczyć na różne sposoby, nie udało się więc pojawił się pomysł aby załatwić je ekonomicznie
    Jeżeli ktoś jest zainteresowany to niech poczyta o CMK-bis i co z tego zostało zrealizowane, mielibyśmy wtedy linie 200-250km/h o przebiegu Zawiercie – Idzikowice – Korytów – (odnoga w kierunku Grodziska Mazowieckiego i dalej w stronę Warszawy) – Wyszogród – Płock – Gdańsk.

  6. alina odpowiedz

    Ja tam ufam przedwojennym inżynierom. Jak widać już 90 lat temu doszli do wniosku, że potrzebny jest taka trasa na północ, która omija wszystkie małe stacyjki i zakręty. Okazuje się, że w dziedzinie kolei dopiero teraz dochodzimy do tego, co było 90 lat temu. Poza tym kolej nie musi już dojeżdżać do Twierdzy Modlin. A lotnisko w Modlinie to osobna para kaloszy. Ono jest dla ruchu pasażerskiego i powinni tylko przedłużyć tory kolejki podmiejskiej do lotniska, co by ułatwiło dojazd. W końcu z tego lotniska korzystają głównie ludzie z naszego regionu i oni muszą mieć do niego dojazd, a nie pociągi dalekobieżne osobowe i towarowe na przykład znad morza, z Poznania czy ze Śląska

    1. Egon odpowiedz

      Szanowna Pani Alina na pewno nie jest z Mazowsza i na pewno nigdy nie była na lotnisku w Modlinie. Ponadto myli Pani lotnisko Modlin z Twierdzą Modlin do której pociągi nigdy nie jeździły. Pozdrawiam. Egon

  7. Egon odpowiedz

    Projekt odkurzony w celu uwalenia lotniska w Modlinie i PO-wskiego powiatu nowodworskiego. Taka jest naga prawda drodzy legionowianie.

  8. Tadeusz odpowiedz

    Co za bzdury!!! Tory powinny być tam gdzie już są. Niech sobie dobudują jeszcze jeden tor między tymi ekranami. A nie robić linie kolejową na nowych terenach. Kto za to zapłaci ? Co za bzdury!!!!

  9. Bogdan odpowiedz

    Przede wszystkim linia starym przedwojennym śladem przez gm. wieliszew spełnia załozenia, jakie postawiła sobie kolej dla tej inwestycji tj.
    1. odseparowanie ruchu lokalnego (podmiejskiego) od ruchu dalekobieżnego i towarowego,
    2. skrócenie trasy i umozliwienie wiekszych prędkości (większa przepustowość).

    Wariant polegający na dołożeniu jednego toru w Legionowie i Chotomowie nie spełnia obu tych założeń, a więc w ogóle nie powinien być brany pod uwagę. Cała ta inwestycja byłaby tylko wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Nic by nie dała , może oprócz zarobienia kasy przez kilku cwaniaczków i prezesów. A za kilka lat trzeba by i tak znowu poszerza trasę i wyłożyć na to kolejne miliony.

    Nie móiwiac juz o wzroście niebezpieczeństwa wypadków na torach. Już dziś , co chwile ktoś ginie próbujac przechodzic przez tory w Legionowie i okolicach, a więcej torów (trudniejsze przejście) i jeszcze większe predkości to prosta droga do wzrostu liczby śmiertelnych wypadków. Tyle w temacie…

  10. Daro odpowiedz

    Przedwojenni i komunistyczni inżynierowie przewracają się w grobach po tym jak zobaczyli efekty pracy swoich młodszych kolegów. Każdy kto korzysta z komunikacji kolejowej widzi w jaki sposób budowano kiedyś przystanki i stacje kolejowe a jak buduje się teraz. Jak zaprojektowano przystanki kolejowe jeszcze przed wojną, zamknięte i ogrzewane poczekalnie, wiaty które osłaniały większość peronu, szerokie często podwójne zejścia z peronów. Jak wygląda teraz stacja Warszawa Gdańska po “modernizacji” zatwierdzonej przez ich młodszych kolegów wie tylko ten kto czeka w kolejce do wąskiego zejścia w tunel, tłocząc się dodatkowo na “zmodernizowanych” schodach ruchomych lub czeka pod wiatą w Legionowie wybudowaną w miejscu gdzie nie zatrzymują się pociągi
    Poza tym celem linii Wieliszew-Nasielsk, która stanowi przedłużenie oddanej w 1936 r. do eksploatacji linii Tłuszcz-Wieliszew, ma za zadanie odciążenie węzła warszawskiego przez skierowanie po niej pociągów towarowych tranzytowych, idących z linii wileńskiej w kierunku na Mławę lub Toruń i odwrotnie…..
    Poza tym linia ta skróci odległość pomiędzy Legionowem a Nasielskiem o blisko 11 km, w związku z czym zmniejszy się odległość, a więc i czas przebiegu pociągów na szlaku Warszawa — Gdynia.
    Cytuję za „Inżynier kolejowy” w nr 8/168 z sierpnia 1938 r.
    Proszę Państwa w 1939 roku mieliśmy trochę inną sytuację polityczno ekonomiczną, ta linia powstawała w zasadzie na zlecenie wojska i miał służyć obronności kraju na terenach praktycznie NIEZAMIESZKAŁYCH
    Poza tym wtedy był zupełnie inny tabor jadący duuuużo wolnej i te 11 kilometrów miało jakieś znaczenie
    Jakie znaczenie ma teraz 11 kilometrów przy prędkościach rzędu 160-200km/h

Skomentuj Bogdan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *