PIŁKA NOŻNA. Druga porażka
2015-08-11 10:33:56
Drugoligowi piłkarze Legionovii nadal czekają choćby na punkt w sezonie 2015/2016. Drugi wyjazdowy mecz – druga porażka. Po niepowodzeniu w Wejherowie, w ostatni piątek, przegrali tym razem na południu kraju w Rybniku, z miejscowym ROW-em 2-3 (0-2). Nie ma punktów, na pocieszenie są pierwsze bramki legionowian. Zdobyli je hiszpański pomocnik Omar Monterde Vilaeusa (79’ i Rafał Jankowski (87’).
Tragedii jeszcze nie ma, jest pewien niepokój, bo formowany w dużym pośpiechu zespół trenera Macieja Bartoszka na starcie rozgrywek – nie imponuje, nie daje powodów do optymizmu. Niby walczy, stara się grać ambitnie, ale… Upłynie zapewne jeszcze trochę czasu, aby móc spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy z tej futbolowej mąki może być drugoligowy chleb.
Zespół z Rybnika, już bez członu Energetyk w nazwie, ale za to z datą powstania, należał do czołówki zespołów ubiegłego sezonu. Omal nie awansował do I ligi, a na dodatek „nie leżał” Legionovii. Nasi piłkarze przegrali z ROW-em oba mecze: W Rybniku 1-2 i u siebie 2-3. „Trynd” w ostatni piątek nie został niestety odwrócony, ba do 50 minuty spotkania, zanosiło się nawet na pogrom legionowian.
Już w szóstej minucie, po strzale Dawida Gojnego, Mikołaj Smyłek zdołał odbić futbolówkę, ale dobitka najmłodszego na boisku , 17 –letniego Pawła Mandrysza trafiła do legionowskiej bramki. Strzelec gola pochodzi z piłkarskiej rodziny. Jego tata Piotr był znanym ligowym pomocnikiem (m.in. w Zagłębiu Sosnowiec i Pogoni Szczecin). Od kilku lat jest uznanym szkoleniowcem, w sobotę wraz beniaminkiem ekstraklasy (Termalika Bruk-Bet Nieciecza) odniósł pierwsze historyczne zwycięstwo dla tego klubu z Małopolski. Dodam jeszcze tylko, że brat Pawła – Robert jest piłkarzem pierwszoligowej Bytovii Bytów. Dwanaście minut później było już 2-0 dla gospodarzy, bo znowu zawiodła asekuracja przy „wyplutej” piłce przez Smyłka. Tym razem po strzale Marka Gładkowskiego (nowy zawodnia w Rybniku, z Odry Opole) skuteczną dobitką popisał się najstarszy zawodnik na boisku niespełna 37-letni Mariusz Muszalik, niekwestionowany lider środka pola zespołu z Rybnika. Pięć minut po przerwie, prostopadłym podaniem został obsłużony wspomniany M. Gładkowski i w zasadzie przez nikogo nie absorbowany zdecydował się na strzał i było 3-0 dla gospodarzy.
Wejście na boisko Odunki, a zwłaszcza kolejnego nowego w Legionovii, Jakuba Kopki (młodzieżowiec z Lechii Gdańsk) trochę ożywiło poczynania naszego zespołu sprawiło, że gospodarze nie mogli sobie swobodnie „hasać” w środkowej strefie boiska.
Ambicja legionowian został nagrodzona w końcówce meczu. Najpierw (79’) przytomnym strzałem, widząc, że bramkarz Gospodarzy, Daniel Kajzer jest nieco wysunięty, popisał się Omar Monterde, a trzy minuty przed końcem meczu precyzyjnym strzał popisał się doświadczony Rafał Jankowski, sprawiając, że rozmiary porażki stały się dla legionowian bardziej strawne.
Czy w najbliższą niedzielę (godz. 17) legionowianie w spotkaniu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg pokuszą się o pierwsze punkty w tym sezonie?
Oto skład Legionovii z Rybnika: Smyłek – Kozłowski (46,Odunka) Grudniewski, Leustek, Goliński, Milewski, Ziąbski (57’ Kopka), Zawodziński, Szczepański (Monterde), Grzelak, Jankowski.
JERZY BUZE
Zdjęcie: www.rowrybnik.pl