SIATKÓWKA. Nowe w SK bank Legionovia – Emilia Kajzer
2015-05-26 11:55:25
Rozpoczynamy cykl przedstawiania nowych zawodniczek SK bank Legionovia. Na początek rozmowa z nową rozgrywającą zespołu, 23-letnią EMILIĄ KAJZER
- Jak się zaczęła Twoja przygoda z siatkówką?
- To było w rodzinnych Tychach. W klasie czwartej Szkoły Podstawowej nr 10 był nabór do klasy sportowej, choć tradycji sportowych w mojej rodzinie nie było. Spróbowałam, spodobało mi się. Kontynuowałam sportową przygodę w gimnazjum, a potem przeniosłam się do się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu do klasy siatkarskiej. Była nas tam kilkanaście m. in. Natalia Kurnikowska, Gabriela Jasińska, Dominika Nowakowska, Justyna Sosnowska…
- Bywałaś już w Legionowie z młodzieżowy zespołem Tych. Pamiętasz?
- Tak pamiętam, byłam z drużyną MOS Tychy. Legionowskie Areny jeszcze nie było, a ja grałam nie na pozycji rozgrywającej, ale jako atakująca, bo koleżanka z drużyny doznała kontuzji.
- Po skończeniu SMS W Sosnowcu trafiłaś, jako młoda zdolna rozgrywająca, do drużyny Orlen Ligi – PTPS Piła?
- To prawda i byłam w Pile przez trzy sezony. Trafiłam tam na trzy starsze bardziej doświadczone rozgrywające i … miałam się od kogo uczyć . Były to kolejno: Anna Kreczmar, Chorwatka – Katić i najbardziej z nich doświadczona Irina Archangielska. Przebić się do podstawowego składu było trudno, ale trochę pograłam.
- Pamiętam nawet, że w jednym ze spotkań przeciwko Legionovii zostałaś MVP spotkania?
- Tak było. Taka drobna, indywidualna satysfakcja.
- Po trzech latach w Pile trafiłaś do drużyny Budowlanych Łódź?
- Pod skrzydła doświadczonej rozgrywającej Magdaleny Śliwy. Znowu miałam się od kogo uczyć, ale dużo w Budowlanych nie pograłam.
- Teraz Legionovia, Dlaczego właśnie ten klub?
- Tu stawia się na młode, krajowe siatkarki. Wiem od dziewczyn tu grających, że w zespole jest fajna atmosfera. To mnie przekonało…
- Pewnie też liczysz, że będziesz miała więcej okazji na grę, ale będziesz o mijsce w składzie rywalizować z Natalią Gajewską. Tym razem role się jednak odwracają, bo to ona jest młodą, a Ty tą starszą bardziej doświadczoną…
- To prawda, ale nie boję się zdrowej, sportowej rywalizacji.
- Spróbuj określić swoje atuty jako rozgrywającej.
- Trudno oceniać się samej. Może moim atutem jest fakt, że jestem leworęczna, że lubię szybką grę, nie unikam współpracy ze środkowymi. Mając w zespole takie dziewczyny jak Malwina Smarzek, Ola Wójcik, czy Daria Paszek rozgrywającej gra się łatwiej. Wierzę, że szybko potrafię się wkomponować w zespół, znajdę wspólny język z dziewczynami.
- A co poza siatkówką? Jak spędzasz czas wolny?
- Kończę naukę w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Pile i siedzę właśnie na książkami, przed ostatnimi egzaminami. Czas wolny? Najlepiej z rodziną i przyjaciółmi, na wspólnych spotkaniach. Tylko proszę nie wyciągać z tego wniosku, że jestem jakąś „imprezowiczką”.
- Wybrałaś już mieszkanie W Legionowie? Z kim chciałabyś w nim zamieszkać? Może z chłopakiem?
- Dość wścibskie to pytanie… Mieszkania jeszcze nie wybrałam, ale… Może rzeczywiście zamieszkam z chłopakiem. W lipcu bierzemy ślub. To Paweł, sportu nie uprawia, ale amatorsko uprawia siatkówkę i pochodzi z Piły. W Legionovii będę występowała już pod nowym nazwiskiem – Szubert.
- Dziękuję pod rozmowę.
Rozmawiał: Jerzy Buze