Kto podszywa się pod Smogorzewskiego?
2024-04-11 10:53:12
W zeszłym tygodniu legionowskich internautów zelektryzował post, który został udostępniony przez prezydenta miasta Legionowo Romana Smogorzewskiego. Według niektórych, zamieszczony komentarz nie licuje funkcją, jaką jego autor sprawuje w samorządzie
Zdjęcie udostępnione przez prezydenta na facebooku w sobotni wieczór przedstawiało młodą uczennicę ostatniej klasy technikum hotelarskiego. Pod postem w niedługim czasie pojawił się pierwszy komentarz prezydenta, który jedynie dolał oliwy do ognia.
Czy politykowi wypada…
Pod zdjęciem opatrzonym podpisem „swoją duszę już sprzedałam u diabła”, prezydent zamieścił wpis „zapłacę więcej”. Zdjęcie z komentarzami po kilku godzinach zostało usunięte z profilu prezydenta. Wcześniej jednak, gdy zdjęcie „wisiało” jeszcze na facebookowej tablicy prezydenta, rozgorzała tam zażarta dyskusja. Jeden z dyskutantów pan Tomasz zadał tam pytanie – „Czy politykowi, zwłaszcza w tym wieku wypada pisać takie rzeczy”. I jednocześnie sam udzielił na nie odpowiedzi – „w najlepszym wypadku jest to niesmaczne”.
„Oficjalna informacja!!!”
Dyskusja zakończyła się, wpisem zatytułowanym „Oficjalna informacja!!!”. Jego autorka, osoba prywatna, ale zarazem znana z tego, że brała udział w kampaniach wyborczych Jana Grabca oraz Romana Smogorzewskiego, a także pracująca wcześniej dla gazety „Miejscowa”, poinformowała, że prezydentowi skradziono telefon, a sprawa została zgłoszona do odpowiednich organów. Poprosiła także, aby internauci zaprzestali dalszych komentarzy.
Konkurencja dla rzeczniczki ratusza
„Osobista rzeczniczka prezydenta”, jak wspomnieliśmy, napisała że sprawa została zgłoszona odpowiednim służbom. Niestety legionowska policja nie potwierdza tych doniesień. Twierdzi natomiast, że takie zawiadomienie do nich nie dotarło. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy legionowski ratusz. Tamara Mytkowska, rzeczniczka Urzędu Miasta, która zwykła udzielać informacja w każdej sprawie związanej z prezydentem Smogorzewskim, tym razem udzieliła tylko zdawkowej odpowiedzi. Na nasze pytania o to kto ma dostęp do profilu „Roman Smogorzewski”, kto zamieścił komentarz pod zdjęciem i kto potem usunął wszystkie wpisy, odpowiedziała – „jest to prywatne konto”.
A może ktoś się podszywa?
Po informacji uzyskanej od rzeczniczki ratusza, trudno stwierdzić jak było na prawdę. Może ktoś robi sobie z prezydenta kolokwialne jaja? A może rzeczywiście telefon został skradziony? Nie można wykluczyć też ataku hakerskiego na facebookowy profil prezydenta. Póki co nadal nie wiemy kto za tym wszystkim stoi… . Jedno jest pewne, w tym przypadku, prezydentowi lepiej przysłużyła się zaprzyjaźniona internautka niż zawodowa rzeczniczka.
JJ, KT
1 komentarz
A kogo w tej dogrywce wyborów w Legionowie popiera PIS?